Ubrania lubią się psuć, zwłaszcza te ulubione, często noszone i prane.
Zazwyczaj na wszystko jest proste rozwiązanie – naszyć łatę, zaszyć dziurę, doszyć frędzelki lub świecące elementy ozdobne. Jednak jest jeden koszmar, z którym nie tak łatwo sobie poradzić – a przynajmniej takie panuje powszechne przekonanie.
Sfilcowany sweter.
Sfilcowanie swetra zazwyczaj wynika z niewłaściwie ustawionej (za wysokiej) temperatury prania. Pod wpływem ciepła delikatny materiał (np. wełna, angora lub kaszmir) kurczy się i “zbija”. Jeśli jednak włókna nie straciły swoich elastycznych właściwości, jest jeszcze szansa, że da się go uratować. Jak? Przekonajmy się!
Ciepło, zimno
Choć w życiu czasami sprawdza się zasada “czym się strułeś, tym się lecz”, w przypadku swetrów zadziała dokładna odwrotność. Zniszczony element garderoby moczymy w letniej wodzie, a następnie delikatnie pozbywamy się wilgoci ręcznikiem i zawijamy szczelnie w folię aluminiową, niczym kanapkę na wynos. Taką paczuszkę wkładamy do zamrażarki na parę godzin – włókna tkaniny powinny wrócić do swojej pierwotnej kondycji, można podczas odmrażania pomóc im, delikatnie ugniatając i rozciągając materiał.
Kąpiele dobre na wszystko
Innym sposobem jest fasolowa kąpiel. Brzmi intrygująco, prawda? Potrzebne nam tylko 0,5 kg fasoli i 4 litry wody, by nasz sweter znów wyglądał jak nowy.
Dużą, białą fasolę moczymy przez całą noc w wodzie (i chociaż będzie ją można później zjeść, nie dodajemy przypraw!), a następnie gotujemy. Gdy odcedzimy już sam potrzebny nam płyn, musimy czekać, aż wystygnie (w końcu, jak już wiemy, wełna nie lubi wysokiej temperatury).
Kiedy woda po fasoli wystygnie, czas na kąpiel – moczymy w niej uszkodzony sweter i tak jak w przypadku opcji z zamrożeniem, delikatnie ugniatamy i rozciągamy material, by odzyskał on swoje pierwotne właściwości. Na koniec musimy zmyć resztki fasolowej wody – należy pamiętać, że różnice temperatur między kąpielami nie mogą być znaczące. Niektórzy polecają do ostatniego płukania dodać gliceryny – ma ona działanie zmiękczające i może także pomóc jako osobny specyfik. Wystarczy tylko wymoczyć nas sfilcowany sweter w wodzie z gliceryną (mała buteleczka na 4 litry) – jest to szybsza opcja, bo zajmuje tylko 20 minut.
Jak najprościej uratować sweter? Nie doprowadzić do jego sfilcowania! W tym celu należy pamiętać, że swetry z delikatnych materiałów pierzemy tylko ręcznie, nie wirujemy, a do tego należy uważnie zwracać uwagę na oznaczenia na metkach.